Na wieczną wartę odeszła Barbara Matys-Wysiadecka | Konstancin-Jeziorna

Na wieczną wartę odeszła Barbara Matys-Wysiadecka

26-08-2023
fot. Muzeum Powstania Warszawskiego

Kolejna smutna wiadomość. W wieku 100 lat zmarła Barbara Matys-Wysiadecka ps. Baśka Bomba, bohaterka Powstania Warszawskiego i mieszkanka Skolimowa. Samorząd gminy Konstancin-Jeziorna składa rodzinie zmarłej wyrazy głębokiego żalu oraz szczere kondolencje.

O śmierci Barbary Matys-Wysiadeckiej w piątek (25 sierpnia) poinformowało w mediach społecznościowych Muzeum Powstania Warszawskiego. Bohaterka na wieczną wartę odeszła 23 sierpnia. Miała 100 lat. „Najdzielniejsza z dzielnych, potrafiła zachować zimną krew w każdej sytuacji. W Powstaniu Warszawskim walczyła do końca" – napisano na Facebooku muzeum. 

Młode lata

Barbara Matys-Wysiadecka urodziła się 10 marca w 1923 r. Mieszkała w Skolimowie w domu swoich dziadków. Zdała małą maturę, niestety jej marzenie o studiach medycznych przerwał wybuch II wojny światowej. Miała wtedy 16 lat i zgłosiła się na ochotnika do pracy w szpitalu polowym w Skolimowie. – Wykonywałam przy chorych najprostsze czynności – wspominała w wywiadzie udzielonym Biuletynowi Informacyjnemu Gminy Konstancin-Jeziorna (nr 3/2003). – Zawsze przynosiły mi one wiele radości i satysfakcji.

Po przegranej kampanii wrześniowej szpital zlikwidowano. Rozpoczęła naukę w Szkole Pielęgniarstwa Polskiego Czerwonego Krzyża w Warszawie (szkoły pielęgniarskie jako jedne z nielicznych działały legalnie podczas okupacji), którą udało jej się ukończyć w 1943 r. Jednocześnie już od 1940 r. działała w konspiracji. Jej życie to zbiórki, szkolenia w Wojskowej Służbie Kobiet i nauka o broni. A potem kurs do Kobiecych Patroli Minerskich Armii Krajowej – saperski, jak również z zakresu łączności i sanitariatu.

Takich minerek jak ona było w Warszawie zaledwie 50. – Podczas Powstania Warszawskiego miałyśmy m.in. przenosić ładunki wybuchowe – opowiadała pani Barbara. – Wybrałam ten rodzaj walki, bo lubiłam „szybki efekt”.

Baśka Bomba

Podczas powstania minerki były wszędzie tam, gdzie należało przebić przejście w murze lub wysadzić jakąś bramę. Pani Barbara brała udział w walce o Pocztę Główną i o budynek PAST-y (20 sierpnia 1944 r.). To m.in. ona założyła i odpaliła ładunek wybuchowy, który umożliwił tam skuteczny szturm. Gdy stamtąd uciekała, razem z innymi towarzyszami broni, musiała zeskoczyć trzy metry w dół na gruzowisko. – Mieliśmy na sobie, dla kamuflażu, niemieckie mundury i dlatego narażeni byliśmy na ostrzał innego powstańczego oddziału „Chevroleta” – wspominała w marcu 2023 r. pani Barbara. – Uratował nas mój jasny warkocz, który wysunął mi się spod czapki.

Pani Barbara uczestniczyła również w akcji zdobycia niemieckiego czołgu. Wspomina, jak z koleżankami poruszała się pod osłoną nocy, głównie po dachach, obciążona ładunkami wybuchowymi i osprzętem. W kilka chwil musiała uzbroić granaty i butelki z benzyną. Obrzucony nimi i zdobyty czołg, nazwany potem „Chwat”, wykorzystany został do walki z Niemcami. – Chłopcy bardzo cenili sobie naszą obecność – opowiadała. – Gdy wyruszali do akcji, bardzo lubili iść z „tymi pielęgniarkami minerkami”, bo wiedzieli, że możemy udzielić im fachowej pomocy.

Życie po Powstaniu

Po upadku powstania Barbara Matys-Wysiadecka trafiła do niemieckich obozów jenieckich, w których była kierowana do pracy w szpitalach jako pielęgniarka. Wspomina ten czas jako jeden z najgorszych. – Wtedy zaczął się prawdziwy głód i rozpacz – wspominała w rozmowie z BIG Konstancin-Jeziorna. – Przebywałam tam do kapitulacji Niemiec.

Do Polski wróciła w maju 1945 r. W drodze powrotnej spotkała po raz pierwszy oddziały NKWD i była świadkiem straszliwych zbrodni, których dopuszczały się na ludności cywilnej. Po wojnie bezskutecznie próbowała dostać się na medycynę. Z powodu swojej niepodległościowej działalności nie otrzymała wymaganego wtedy świadectwa moralności. Poświęciła się rodzinie, a pracę podjęła jako pielęgniarka dziecięcia w Zakładzie Dzieci Niepełnosprawnych w Konstancinie-Jeziornie, a od 1962 r. w Mazowieckim Centrum Rehabilitacji Stocer. Kontynuowała ją do 1981 r., kiedy to przeszła na emeryturę. Pani Barbara została odznaczona m.in.: Krzyżem Walecznych, odznaką żołnierzy Kedywu Okręgu Warszawa AK, Warszawskim Krzyżem Powstańczym i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Kondolencje

Władze gminy Konstancin-Jeziorna składają rodzinie i bliskim zmarłej wyrazy głębokiego żalu i współczucia oraz szczere kondolencje. Barbara Matys-Wysiadecka na zawsze zostanie w naszej pamięci. Żegnaj, Bohaterko!

Autor
Patryk Siepsiak

Najnowsze aktualności

  • Projekt muralu w Konstancinie-Jeziornie został zaprezentowany

    Dąb, zabytki i wiewiórki – tak będzie wyglądał…

    Karty zostały odsłonięte! W czwartek (22 maja) oficjalnie zaprezentowano projekt muralu autorstwa Tytusa Brzozowskiego, który przyozdobi ścianę budynku przy ul. Wilanowskiej 1. Barwna kompozycja pełna jest konstancińskich symboli, a wśród nich m.in. zabytki, rzeka Jeziorka, dąb oraz wiewiórki.
  • Ogródek ziołowy

    Konkurs dla kół gospodyń wiejskich, zgłoszenia do 31 maja

    Trwa druga edycja ogólnopolskiego konkursu „Zioła dla Zdrowia”, adresowanego do kół gospodyń wiejskich oraz stowarzyszeń działających na obszarach wiejskich. Wystarczy zaprezentować swój ogródek ziołowy, aby mieć szansę na wygranie cennych nagród rzeczowych. Zgłoszenia do 31 maja.