Odszedł Powstaniec Warszawski – Jerzy Dembiński ps. Młody | Konstancin-Jeziorna

Odszedł Powstaniec Warszawski – Jerzy Dembiński ps. Młody

24-08-2023
fot. Archiwum Historii Mówionej

Na wieczną wartę odszedł prof. Jerzy Dembiński, pseudonim Młody – poinformowało Muzeum Powstania Warszawskiego. Wieloletni mieszkaniec Konstancina-Jeziorny miał 94 lata. Władze gminy składają rodzinie i bliskim zmarłego wyrazy głębokiego współczucia.

Jerzy Dembiński, pseudonim Młody, zmarł w miniony czwartek (17 sierpnia). Miał 94 lata. Podczas Powstania Warszawskiego był łącznikiem i strzelcem w oddziale Polskiej Armii Ludowej. Wiele lat mieszkał w Konstancinie-Jeziornie, a swoje ostatnie dni spędził w Domu Seniora Mariella.

Dzieciństwo podczas wojny

Jerzy Dembiński urodził się w Suwałkach 24 lipca 1929 r. Jako sześciolatek zamieszkał z rodzicami i bratem w Warszawie. Gdy miał 10 lat wybuchła druga wojna światowa, a razem z nią prześladowania, życie w reżimie łapanek i godziny policyjnej. Jego rodzina niejednokrotnie wykazywała się wielką odwagą, a nawet heroizmem, m.in. gdy przez kilka tygodni ukrywała w warszawskim mieszkaniu Żydów – uciekinierów z getta. Powstanie Warszawskie wybuchło gdy miał 15 lat. Zastało go w okolicy ul. Chmielnej. – Usłyszałem strzały i widziałem dziwne podniecenie w Warszawie, a idąc ul. Żelazną nagle zobaczyłem zastrzelonego niemieckiego żołnierza leżącego przy tramwaju – opowiadał Jerzy Dembiński w Archiwum Historii Mówionej Muzeum Powstania Warszawskiego.

Na drugi dzień spotkał znajomego swoich rodziców, porucznika Romana Barewskiego. To on zachęcił go do przyłączenia się do walk powstańczych. – Słuchaj – powiedział – jak chcesz włączyć się do powstania, to ja jestem w Polskiej Armii Ludowej, bo dostać się do Armii Krajowej jest niemożliwe – nadmiar kandydatów i niedobór broni. – Poza tym ci, którzy są już z konspiracji mają pierwszeństwo.  I w ten sposób Jerzy Dembiński został żołnierzem PAL. Walczył w Śródmieściu Południe – przenosił meldunki i był strzelcem.

Gdy Powstanie Warszawskie upadło trafił do obozu przejściowego dla jeńców w Pruszkowie. Dzięki zaradności rodziców został ewakuowany furmanką do szpitala w Tworkach jako rzekomo ranny. W Komorowie, po zdjęciu założonych uprzednio bandaży, wsiadł do kolejki i pojechał do Podkowy Leśnej, gdzie rodzina miała mieszkanie. Ich warszawski dom został spalony i obrabowany. A tak wspominał kilka lat temu swoje pierwsze spotkanie z żołnierzami Armii Czerwonej: „Wsiadłem na rower i pojechałem do Warszawy i pamiętam, zatrzymało mnie dwóch oficerów – rosyjski i polski – i mówią: Słuchaj, albo oddajesz nam zegarek, albo oddajesz nam rower. Więc im oddałem zegarek, bo rower to była jedyna możliwość transportu z powrotem do domu”.

Emigracja i powrót

Mimo różnych utrudnień ze strony komunistycznej władzy i Urzędu Bezpieczeństwa, panu Jerzemu udało się skończyć chemię na Politechnice Warszawskiej – wydział inżynierski. Po kilku latach wyemigrował na zachód Europy. Tak wspomina tamte lata: „Pracowałem w firmie chemicznej, która produkowała środki do przylepiania papy do dachu. Któregoś dnia jechałem do pracy i kupiłem tak jak zawsze  gazetę Express Wieczorny. W gazecie było ogłoszenie biura podróży Orbis, które sprzedawało wycieczki m.in. do Włoch i Francji. W taką wycieczkę wybrał się również pan Jerzy. – To był ten moment, kiedy udało się mnie i rodzinie wyjechać z Polski na stałe – wspominał w wywiadzie. Ostatecznie trafił do Stanów Zjednoczonych, gdzie był profesorem Uniwersytetu Nowojorskiego i wykładał na nim technologię przemysłu naftowego. Po roku 1989 wrócił do Polski i przez prawie 40 lat mieszkał w Konstancinie-Jeziornie. Swoje ostatnie dni spędził w Domu Seniora Mariella. Mówił o sobie „szczęściarz ”. – Moich dwóch braci ciotecznych zginęło w czasie Powstania Warszawskiego. Jeden z nich miał osiemnaście lat, a drugi dwadzieścia cztery. Ja byłem za młody, widać, żeby zginąć. Nie byłem na linii frontu, a oni walczyli z bronią w ręku.

Kondolencje

Władze gminy Konstancin-Jeziorna składają rodzinie i bliskim śp. Jerzego Dembińskiego wyrazy głębokiego współczucia. Zachęcamy do przeczytania wywiadu z 2010 roku, który powstał w ramach Archiwum Historii Mówionej prowadzonego przez Muzeum Powstania Warszawskiego.

Autor
Julita Wołoszyńska-Matysek

Najnowsze aktualności

  • Projekt muralu w Konstancinie-Jeziornie został zaprezentowany

    Dąb, zabytki i wiewiórki – tak będzie wyglądał…

    Karty zostały odsłonięte! W czwartek (22 maja) oficjalnie zaprezentowano projekt muralu autorstwa Tytusa Brzozowskiego, który przyozdobi ścianę budynku przy ul. Wilanowskiej 1. Barwna kompozycja pełna jest konstancińskich symboli, a wśród nich m.in. zabytki, rzeka Jeziorka, dąb oraz wiewiórki.
  • Ogródek ziołowy

    Konkurs dla kół gospodyń wiejskich, zgłoszenia do 31 maja

    Trwa druga edycja ogólnopolskiego konkursu „Zioła dla Zdrowia”, adresowanego do kół gospodyń wiejskich oraz stowarzyszeń działających na obszarach wiejskich. Wystarczy zaprezentować swój ogródek ziołowy, aby mieć szansę na wygranie cennych nagród rzeczowych. Zgłoszenia do 31 maja.